7 czerwiec 2010
Dośka-masz racje kotowate to cwaniaki jakich mało.A z ogrodem to pociesz się mój wygląda tak samo-zielono,zielono,zielono,tylko niekoniecznie rośnie akurat to co bym chciała.
Tereso-Moje kocice kaktusy omijaja z daleka/sprawdziły!!/ czasem cos przestawia na półce ale da się wytrzymać.A co do parapetów-to ulubione miejsce naszej Dory to zewnętrzny parapet-jak zyła teściowa to zazwyczaj razem wyglądały z okna.
Jakoś ostatnio moje zaglądzanie do kompa kończy sie na poczytaniu co nowego u Was słychac,nawet nie chce mi się pisać komentarzy choc takie fajne rzeczy robicie.Ale mam nadzieje że będzie lepiej-nareszcie świeci słonko.Dłługi wekend obfitował w słoneczko i gości-naładowałam baterie-czas zabrac sie za zarośnięty ogród i niedokończone robótki.
Choć z robótkami nie jest tak najgorzej-skończyłam cos co idealnie robiło się w tej paskudnej pogodzie.
W orginale była cieniowana bawełna-ja zrobiłam z kilku kolorów shnechurki-to rozmiar 34
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz