wtorek, 29 listopada 2011

udało sie

19 listopad 2008

No nareszcie udało mi sie wejść na bloga,coś dziś szwankuje,albo ja mam totalnego pecha.
Wczoraj uszyłam dwie wsypy na kołdry bo stare wołały o wymiane a dziś walczyłam z
 przekładaniem pierza.Wygladałam po tym jak czarownica a w domu też walały sie jakieś piórka
choć operacje "piórko" przeprowadziłam na dworze.
I wszystko było nawet znośnie do momentu zaszycia otworów-moja maszyna zastrajkowała.
Najpierw buczenie,pózniej dziwne zapaszki  i w końcu siwy dymek-padł silnik.
Fakt miał troszke latek-ale akurat teraz?Wrrr.........

A robótkowo dłubie gwiazdki-najwyższa pora,jak usztywnie to zrobie zdjęcia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz