środa, 30 listopada 2011

wakacyjne wspomnienia

30 sierpień 2010

Mamiczu-Małgosiu dziękuje,a do Ciebie często zagladam tylko nie zawsze mam czas zostawic komentarz.

Tereso,Ciaachoo,Zula,Przemku,Jaa,Sebastian-dziękuje za miłe słowa

Dośka-jestem,jestem.

Zagladam na Wasze blogi,czasem nawet komentuje.ale ogólnie jakoś tak wszystko bez ikry.
Coś tam dłubne,odgruzowałam ogród z grubsza-zostało poprzycinanie przekwitniętych krzewów i
poprzesadzanie co nieco.Znów mam nowe pomysły na "przemeblowanie" ogrodu.
Robótkowo też coś się dzieje,skończyłam sweterek dla dwulatki tylko musze zdjęcia zrobić a pogoda dziś pod psem i nie za bardzo zapowiada się lepsza więc musicie poczekać.

Dziś  wakacyjne wspomnienia

Ustronie Morskie-cudowna plaża i super słoneczna pogoda




Gaski-Latarnia,troche wiało ale widoki cudne





Dobrzyca-ogrody Holtulus, byłam tam po raz drugi i na pewno nie ostatni. 26 tematycznych ogrodów-dla mnie numer jeden to ogród niebiesko żółty








A w sierpnu byliśmy po drugiej stronie Polski

Ojcowski Park Narodowy









Wieliczka-dlaczego dopiero teraz tam pojechaliśmy? Kto nie był niech jedzie-robi wrażenie

i znów mała czarna

29 lipiec 2010

Viola,Zula,Violasiomka-dziekuje dziewczyny za miłe słowa

Anka480-ale masz fajnie.Ja góry lubie ale gdybym mogła wybierać to wolałabym mieć bliżej morze niż góry.

 Urlop,urlop i po troszke szkoda,ale cóż miłe chwile szybko sie kończą.Najważniejsze że pogoda dopisała,morze w miare ciepłe,naładowaliśmy akumulatory i wracamy do cdziennośći-troche trudno sie przestawić
  Pociesza mnie myśl że jeszcze może na kilka dni wyskoczymy gdzieś bliżej-myśle o Krakowie i okolicach-ale pożyjemy zobaczymy.

A na urlopie nie leniuchowałam-miałam zamówioną sukienke,zresztą na samym poczatku spiekłam plecy na słońcu i reszte pobytu przesiedziałam głównie pod parasolem.
Tak więc dziś zamiast zdjęć wakacyjnych-to nastepnym razem-robótkowo


Kordonek Altin Basak Klasik,szydełko 1,25  poszło niecałe 20 dag.  Rozmiar 36/38
Wąska,rekawki 3/4 bardzo wąskie

urlop

14 lipiec 2010

Zula-dziękuje

Ter-reza-dziękuje,masz racje robótka w reku i mrożona kawka plus zieleń i cień to rewelacyjny zestaw na upalne lato

Przemku-dzieki,fajnie że wracasz bo już zastanawiałam się czy nie zbrzydły Ci robótki albo blogowe życie

Tak więc moi kochani
- samochód sprawdzony tylko jutro napoić
- pranie zrobione wyscho w tempie ekspresowym-tylko reszte wieczorkiem doprasować,
- klucze dane przyjaciółce aby dbała o kwiaty i zwierzaki-tylko nie bój się Igora Celinko,dziękuje
Jutro ostatnie zakupy pakowanie i.... tylko dlaczego ten Bałtyk jest tak daleko ?
Ale nic to  po podróży nareszcie zasłużony odpoczynek,mam nadzieje że udany
Do zobaczenia za tydzień...a może troche dłużej????

A coby nie było że nic nie robie to pokazuje następny szal-tym razem wersja letnia
Kordonek Maxi ok.20 dag szydełko nr.2,1    6 5x 160 cm



Oczywiście robótke-sukienke- zabieram ze sobą,ciekawe ile przybędzie

decoupage użytkowe

8 lipiec 2010

Tereso,Anpar40-dziekuje za miłe słowa

Ostanio mam tyle planów wakacyjnych że..... czasem nic nie robie bo nie moge zdecydować co pierwsze.
Ale ten pomysł chodził za mna już dawno-ławka i stolik wymagały odnowienia.wreszcie się za to zabrałam.I efekt mi sie nawet podoba-tylko zagapiłam się i zapomniałam zaszpachlować blat stolika i zostało kilka ubytków.Stolik jest z lat siedemdziesiatych,wykonany z płyty wiórowej-ale dość dobrze się trzyma więc dostał drugą młodość.
Przyznam się Wam że latem to moje ulubione miejsce aby usiąść wypić kawe, podłubać jakąś robotke.
Jeszcze tylko szpeci tynk ale już go nie będe malować bo mam nadzieje że w przyszłym roku mąż zdąży dalej obłożyć dół kamieniem.

nie na zime

3 lipiec 2010

Przemku-dziekuje.Buu nie moge wejść na Twojego bloga;-(,


Uprzedzam wcale nie przywołuje zimy-to tylko wersja na zimne letnie wieczory.
Niedawno-ha ha fajne niedawno,ale mam poślizg-kupiłam u Laury cudne  lace merino.Położyłam kolo siebie i co chwilka glaskałam,przytulałam-mój wąż stwierdził że deczko mi odbiło.A ja cieszyłam się jak dziecko że mam takie cudo i już.
Długo nie mogłam zdecydować-szal czy chusta,padło na chuste.Oczywiście przecież musze spróbować i szal więc już poluje na następny cudny motek.
A tak wyszła chusta.
Lace merino-ręcznie przędzione i farbowane,100g-865 m i ręcznie przerobione moimi łapkami drutkami 3,5 addi

Kolory wyszły idealnie,ostatnie zdjęcie zrobione w słońcu

kolorowy zawrót głowy

1 lipiec 2010

Kolorowa powtórka z rozrywki-tym razem rozmiar 38 i w wersji płaszczyka


Kurcze nie wiem co mi sie porobiło ze zdjęciami-rozjechały się kolory,a innych juz nie będzie bo kamizelka juz u klientki

nareszcie wakacje

28 czerwiec 2010

Al,Iza,Elzunia501,Przemku-dziękuje za przemiłe słowa

Dośka-kurka masz racje prawdziwy Meksyk-ha ha zrobiłam powtórke.A zamiast spać przy paskudnej pogodzie proponuje dopoalacza-kawke i troche koloru- pomaga

Mam znów zaległości blogowe-wstyd.Ale niestety musiałam nadrobić stracony czas przez tą paskudną pogode.Ogród nie chciał czerkać.Po tych deszczach wszystko rosło jak na przyspieszonym pokazie slajdów,a najlepiej oczywiście chwasty i trawa.Powinnam biegać z haczką w jednej ręce a kosiarką w drugiej.Kilka zleceń wiosennych też się przesuneło i zaczeło mi brakować czasu.
Ale mam nadzieje że już wyszłam na prostą,zresztą nareszcie wakacje i przynajmniej z grubsza będzie można zaplanować co nieco bardziej.Chyba z tej okazji ciesze się bardziej niz mój syn.
Coś tam wydziargałm ale pokaże jutro-dziś pochwale sie wieszczkami.
Wczoraj byliśmy na chrzcinach małej Amelki,siostrzyczki mojego chrześniaka i dla niej zamiast kwiatów zrobiłam wieszaczek.A coby brat nie był rozczarowany że prezenty są tylko dla siostry więc i on też dostał swój.

kolorowo

7 czerwiec 2010

Dośka-masz racje kotowate to cwaniaki jakich mało.A z ogrodem to pociesz się mój wygląda tak samo-zielono,zielono,zielono,tylko niekoniecznie rośnie akurat to co bym chciała.

Tereso-Moje kocice kaktusy omijaja z daleka/sprawdziły!!/ czasem cos przestawia na półce ale da się wytrzymać.A co do parapetów-to ulubione miejsce naszej Dory to zewnętrzny parapet-jak zyła teściowa to zazwyczaj razem wyglądały z okna.

Jakoś ostatnio moje zaglądzanie do kompa kończy sie na poczytaniu co nowego u Was słychac,nawet nie chce mi się pisać komentarzy choc takie fajne rzeczy robicie.Ale mam nadzieje że będzie lepiej-nareszcie świeci słonko.Dłługi wekend obfitował w słoneczko i gości-naładowałam baterie-czas zabrac sie za zarośnięty ogród i niedokończone robótki.
Choć z robótkami nie jest tak najgorzej-skończyłam cos co idealnie robiło się w tej paskudnej pogodzie.
W orginale była cieniowana bawełna-ja zrobiłam z kilku kolorów shnechurki-to rozmiar 34

10 zdjęć

30 maj 2010

Antosia.Casandra,Luszczynska,Wiki,Przemku-dziękuje Wam za miłe słowa.To balsam na mojego lenia

Kris-jeju dziekuje.To tylko tak wyglada  ale jest  bardziej czasochłonne niż trudne

Dośka-ja Cie nie drażnie tylko się bezczelnie chwale.A nożyce elektryczne to fakt pomysł godny przemyślenia

Tereso-dziekuje za miłe słowa i zaproszenie do zabawy.Hmm 10-siąte zdjęcie,poszukam-mam ich teraz mało bo po noworocznym wyczynie mojego kompa wszystko zgrałam na płytki.Notabene wcale mu się nie dziwie,kto by wytrzymał z taką  ilością danych.





Oto co znalazłam-na zdjęciu są moje kocice mama  Dora /ta szara/ i córka Jola.
Jak maja dobry humor to właśnie tak się zachowują ale znacznie częściej prychaja na siebie.

Powinnam kogoś zaprosić do zabawy-więc prosze kto ma ochote pochwalić się zdjęciem-to zapraszam

mała czarna

12 maj 2010

Przemku-żeby tylko nocka wystarczyła-niestety ponad tygodnia nie da się zastapic jedna lub dwoma zarwanymi nockami

Ale jakoś dobrnełam do końca z robótką.Po drodze jednak dopadł mnie jeszcze raz pech.
Szalałam kilka dni z sekatorem doprowadzajac kilkunastoletnie krzewy i drzewa /świerki,jałowce i tuje/ do porzadku i zmogłam ręke-miałam nawet problem utrzymać nóż przy obieraniu kartofli,masakra.Na szczęście pomału reka dochodzi do siebie ale oprócz skończonej robótki nic nowego nie zaczełam.

Sukienka zrobiona z maxi-fajnie się robiło elementy tylko to łączenie łańcuszkiem i chowanie nitek.........
Grunt że klientka zadowolona i nie pogniewała się za opóżnienie.

wstyd

30 kwietnia 2010

Tereso,Lucynko,Przemku-dziekuje za miłe słowa.

Strasznie się ciesze że tę "leśną"przygodę mam za sobą.
Ale niestety sa pewne następstwa-przez te ciągłe wyjazdy nie wyrobiłam się z zamówiona sukienką.Miała byc gotowa na jutro...ale nie dam rady.Pierwszy raz mi się zdarzyło zawalić termin-jest mi strasznie głupio.o:-)

Dlatego dziś zamiast sukienki troche zaległych prac decu.

leśna historia

26 kwietnia 2010

Urszula97,Przemku-dziekuje za miłe słowa

Znów mnie tu długo nie było ale  z tą wycinka drzew okazał się numer jak cholera.
Nie pisałam wczesniej bo musiały troche opaść emocje.Oczywiście ani Nadleśnictwo ani Policja winnego nie znalazły-"złodziej" pojawił sie sam w chwili gdy mieliśmy wywozić drzewo.Okazało sie że chłop 3 lata temu kupił las obok nas,geodeta mu pokazał który to kawałek i wszystko pięknie,gdyby nie to że wskazał mu nasz kawałek lasu.I jeżdziliśmy sobie do jednego lasu i pewnie dalej by tak było gdyby nie połamane w tym roku drzewa które gość powycinał-i do tego LEGALNIE
A Nadleśnictwo i Leśniczy na nasze i Policji pytania twierdzili że nikt na tej i na sąsiednich działkach nic nie załatwiał.Najlepsze jest to że ten sam leśniczy który jeżdził z nami i z policją do lasu na oszacowanie strat sam chłopu wypisał asygnate na wywózke tydzień wczesniej-a jak zobaczył go w lesie to schował się za samochód.
Okazało sie że nastąpiła pomyłka w Starostwie w geodezji-a my dzięki pomyłce i lesniczemu mieliśmy dwa tygodnie horroru.
  W końcu dogadaliśmy sie z facetem i kupił nasz kawałek lasu-ten z którego już powycinał-i nie będe sie już martwić że ktos mi znów coś wytnie.


A robótkowo też coś się dzieje,ale wolniutko,narazie robótki przegrywają z ogrodem.
Pochwale się tylko obiecana sukienką-tuniką.

i po

8 kwietnia 2010

Aaga,Splociku,Agata,Luszczynska,Violu,Czarciku-dziekuje Wam bardzo za miłe słowa

Przemku-dziekuje.Tunika zrobiona jest z bawełny,nitka troche grubsza od maxi-jakas niemiecka ze starych zapasów kilentki.A teraz kończe sukienke

Dośka-Patrz a mnie wydawało się że to ptaszek,cos z moim słuchem nie tak.Nie bądż zołza daj się pochwalić i nie udawaj że nic nie robisz;)nie wierze
Dobra chciałaś jaja to masz.Tylko dwa bo więcej sie boje;)





Najpierw musze wszystkich tu zaglądających przeprosić za brak życzeń świątecznych i moją nieobecność.Niestety tak sie złożyło że zamiast przygotowań światecznych biegałam po nadlesnictwie i policji.
Gdy pojechaliśmy przed Świętami w moje rodzinne strony aby uporządkować groby po zimie byliśmy także zobaczyć jak wygląda las-mam tam kawałek-i jakież było nasze zaskoczenie,to nie katastrofa zimowa ale ktoś nam wycioł ok 50 drzew.
I wszystkie formalności udało nam sie załatwić dopiero po Świętach.Teraz czekamy czym się wykaże Policja
Na szczęście nie szykowałam w tym roku nic bo jechaliśmy do rodziny na świeta zresztą po tym wszystkim nie miałam jakoś światecznego nastroju-dobiła mnie nie kradzież ale podejście służb publicznych do wszystkiego.Rozumiem że czas przedświateczny i co niektórzy świetują od czwartku-w pracy- ale jakoś chamstwa nie umiem strawić

Pochwale się jeszcze jaki stroik zrobiłam na drzwi przed świętami-niestety nie zdążyłam go powiesić i do tej pory wisi w przdpokoju.I pachnie cudnie bo wypełniony jest lawendą

tunika

26 marca 2010

Almirani-masz racje zawsze jest ta niepewność-ale tu wstrzeliłaś w dziesiątke,jeszcze raz dziekuje

Przemku-doczekałeś się ciuszków


W końcu obrobiłam zdjęcia,niestety robione akurat na szybko więc duuużo pozostawiają dio życzenia.
Tunika robiona na szydełku ze wzoru z jakiejś starej gazetki która miała klientka.Dużo dłubania,zszywania i na poczatku nie za bardzo mi sie to wszystko podobało ale po wykończeniu stwierdziłam że nawet może być.Oceńcie

wymianka wielkanocna

24 marzec 2010

Lucynko,Splociku-dziękuje,to nie żadna tajemnica-ten klej to medium do świec i mydeł To-Do można je kupic np. w Decupage.art  Poniewaz zostawia po sobie delikatną poświate ja maluje całą świece,bardzo cieniutko-klej jest bardzo wydajny.Palcem dociskam serwetke lub papier-nie namaczany i jeszcze raz po wierzchu przeciągam klejem.i to wszystko jest równo,ładnie.Można mieszac z farbami 1:1 i malować świece.Medium daje naprawde mnóstwo możliwości i jest bardzo wygodne.
Próbowałam kleić na żelazko ale nie podobał mi się efekt-cóż może brak mi było wprawy?

Przemku-dziękuje,jeszcze troche cierpliwości

Musze się pochwalić jakie cudeńka dostałam w wymiance wielkanocnej od Ani z http://niebo-almirani.blogspot.com/   oczywiscie słodkości nie dotrwały do zdjęć.
Jak tylko otworzyłam paczuszke to wiedziałam jakie będzie przeznaczenie tych cudowności.Lala zostaje pilnowac kompa przed moimi chłopakami a ślimak będzie pilnował drzwi wejściowych-już tam idzie,do świąt akurat dojdzie.
Aniu jeszcze raz dziękuje za prezenty i miłe słowa.
A teraz uciekam walczyć dalej z oknami

wielkanoc tuz tuz

20 marca 2010Viola-dziękuje

Tereso-dziekuje,ja też mam nadzieje że następne chusty będą ładniejsze-grunt że już wiem o co chodzi

Dośka-czepiasz sie.Koniec zimy jest i już,dziś słyszałam jak rano śpiewał  jakiś ptaszek!!!!

Przemku-dzięki a na ciuszek musisz poczekać do nastepnego wpisu

Bo dziś będzie wiosenne już troche wielkanocnie.Jako że już niedługo Święta to zaczne Was męczyć robótkami w tym klimacie.Koszulek na jaj nie pokazuje-wzory takie jak w ubiegłym roku,nowości brak to i zdjęc nie chce mi się powtarzać.
Zrobiłam z ato troche nowych gęsich wydmuszek w decoupage ale musze je jeszcze obfocić.
Dziś królują świece-kupiłam specjalny preparat do klejenia na  świecach,przykleja się rewelacyjnie.
Świece maja ok 15 cm i 7 cm średnicy




koniec zimy

16 marzec 2010

odwiedzającym mój blog

Przemku-dziękuje

Codziennie obiecuje sobie że napisze nowy post i co ? nic czas przecieka przez palce.No moze nie całkiem;szykuje coś na piatek ale o tym na razie cicho sza.
Dziś znów nasypało sniegu,ślisko jak cholera.A ja skończyłam ostatnia zimową robótke w tym sezonie.Nie umiałam oprzec się pięknym chustą jakie pojawią się na blogach i próbowałam-to nie takie trudne jak myślałam.
Nie wyszła jeszcze tak jak bym chciała ale już wiem o co chodzi.Reszte przećwicze w następnym sezonie-teraz zabieram sie za przygotowania i za zamówione już wiosenno letnie ciuszki

wymianka na dzien kobiet

11 marzec 2010

Ticon-dziękuje.Mówisz masz,oto wzorek do wstawki
Przemku-dziękuje.Nie marudż tylko bierz się za robote
  
Ten post pisze już czwarty raz non stop coś nie pasuje.Ale mam nerwa,do tego mam FACHOWCÓW do drzwi,właśnie montuja je ponownie..czwarty raz nie wspominając o drobnych poprawkach.A tak się cieszyłam ze mam nowe drzwi
Ale doś marudzenia-teraz przyjemniejszy temat.Dostałam prezent z wymianki u agnieszki na Dzien Kobiet.Przyleciał prosto z Irlandii od Oli z  http://szkatulkazwyobraznia.blogspot.com/
Same śliczności
Kolczyki i zawieszka,świecznik,kadzidełka i podstawka pod nie.Olu jeszcze raz dziękuje




Ja robiłam prezent dla Ani z  http://entliczek.blogspot.com/
Dostałam już cynk ze prezent doszedł i sie podoba-szal i kwiat broszka-kolor to ciemno sliwkowy-zdjęcie musiałam rozjaśnic bo nie było za bardzo widać



 
 
 

wiosenna niemoc

6 marzec 2010

Violu,Nitkowa_czarownico-dziękuje za miłe słowa

Przemku-dziękuje,spróbuj z Agela robi sie rewelacyjnie.a i efekt super to na pewno nie mój ostatni wyrób z tej włóczki

Chyba mam przesilenie wiosenne,nic mi sie nie chce.Robótek rozgrzebanych leży masa,a mnie sie nie chce zabrać za ten kram.Ale jednak coś skończyłam.To zamówiona wstawka do lnianego obrusa.
Pierwszy raz robiłam z nici Filo di scozia  bułgarskie w 25dkg motku.Super,szkoda tylko ze maja tak mały wybór kolorów.Wstawka ma 27x 280 cm

powtórka z powtórki

27 luty 2010

Violasiomka-dziękuje

Dosia- chcesz abym zapadła sie pod ziemie?

Ticon-wzór w poprzednim poście

Lucynko-dziekuje ale chyba mnie przeceniasz

Przemku-dziękuje.Dłuzsze wpisy...chmm postaram się ale nie dziś mam lenia

Coby nie było ze nic nie robię.
Przygotowałam prezent na jedna wymianke,no prawie cały,w tym tygodniu musze wysłać.
I swieżbiły mnie palce jak sie będzie robiło z angela-donosze że spróbowałam,szło świetnie,nitka cieniutka ale robiło sie rerwelacyjnie.Szal wyszedł delikatny,leciutki i poprostu milusi,nic a nic nie gryzie.
Wzór pewnie już Wam się znudził ale obiecuje że to.... narazie koniec
A i poszły tylko 2 motki -wyszedł 65/150 cm druty nr.5

wymianka u Lucynki

24 luty 2010

Znów sie zapisałam na wymianke tym razem u Lucynki http://ponitcedoklebka.blogspot.com/2010/02/ogaszam-wymianke.html
Ciekawe kiedy ja sie wyrobie?

powtorkowo

22 luty 2010

Ticon,Piumo,Lucynko,Violu-dziękuje za miłe słowa

Dośka-dziękuje,ojej zaczynam się rumienić

Przemku-dziękuje,trzymam za słowo

Tym razem nic ciekawego,powtórka z rozrywki-szal identyczny jak poprzedni tylko w innym kolorze-zreszta zamówiony do pary z poprzednim.
Włóczka to zefir od Uli z ZAMOTANE poszło ok 1 motka,podwójna nitka,druty nr.7
Oczywiście nie miało sensu zamawianie jedego motka tak więc mam jeszcze jeden szarego zefira i 3 szarego angela.Obie są delikatne i niegryzące w sam raz na szale.


dodane
Oczywiscie zapomniałam o zdjeciu,czyżby to wiosenne rozkojarzenie?
Kolor faktycznie jet bardzie szary




A tu prosze wzor

dalej szlowo

17 luty 2010

Przemku-bardzo jestetm ciekawa Twoich "wypocin" nie bądż zdziwiony jak upomne się kiedyś o obiecany obrazek

A u mnie znów szalowo,tym razem druty nr.7 i podwójna nitka cieniutkiej wełny na szpuli ze starych zapasów.Kolor trudny do uchwycenia taka kawa z podwójnym mlekiem,zreszta juz kiedyś robiłam z tej wełenki szal tylko pojedyńczą nitka,ten jest ociupine grubszy